mar 28 2009

tryudskoji


Komentarze: 0

Rozdział 16

„Nic ale mój chłopak…”

Minęły już trzy dni od strzelaniny. Jay nadal się nie wybudzał, ponieważ lekarze musieli go wprowadzić w śpiączkę. Jego stan nie był jeszcze stabilny i to było jedno z dobrych rozwiązań. Za wszystkie czynności które powinien wykonywać sam odpowiadała aparatura. To były bardzo przykre, ale musiałam mieć nadzieję.

Cały czas siedziałam przy jego łóżku. Do towarzystwa też miałam zawsze kogoś. Aneta z chłopakami powtarzali mi tylko, że będzie dobrze i że wyjdzie z tego. Nic innego nie mogłam od nich usłyszeć. Albo nawijali mi, że powinnam odpocząć, ale ja byłam stanowcza nie chciałam go zostawiać.

Anka – Nie, nie opuszczę go.

Aneta – Ale musisz odpocząć!

Lecz kiedy zaczęło kręcić mi się w głowie i zemdlałam wtedy dopiero zdecydowałam się odejść od niego i jechać z nimi do domu. Po prostu sytuacja mnie zmusiła. Gdybym nie zemdlała nie jechała bym nigdzie.

Chris podrzucił nas do domu, a sam wrócił do kliniki.

Anka – Tylko jakby coś się działo to nas informuj!

Chris – Dobrze, ale ty musisz odpocząć!

Anka – Jak się wyśpię to wpadniesz po mnie ok.??

Chris – No jasne!

Chris wrócił. A Aneta zajęła się już mną. Na samym początku przygotowała mi kanapki, a potem łóżko. Nie miałam ochoty jeść, ale i tak mi wcisnęła kilka kanapek. Przy tym gadałyśmy jeszcze.

Aneta – Nie możesz tak się zamartwiać, bo zwariujesz.

Anka – A jak ma się zachowywać?? Jak by coś takiego spotkało Richiego to, co byś zrobiła?? Też byś się o niego martwiła. Kochasz go nie??

Aneta – Kocham go! I była bym zdenerwowana, ale to koszmarnie.

Anka – Dobra już nie mogę. Idę się położyć. Ale jakby dzwonił Chris to mnie obudzisz??

Aneta – No jasne. Miłych snów.

Poszłam na górę i usnęłam. Byłam bardzo zmęczona. Za to Aneta zadzwoniła do Chrisa.

Aneta – No hey! I jak?? Bez zmian??

Chris – Hey nic się nowego. A jak Anka??

Aneta – Poszła spać.

Chris – To dobrze jak by, co to zadzwonię.

Po skończeniu rozmowy, poszła na górę i sprawdziła czy już usnęłam. Ja już spałam w dobre. Zaś potem sama położyła się na chwilę. Spałyśmy tak z 2.5 godziny. Do czasu kiedy nie przyszłam do Anety pokoju. Cała wystraszona.

Aneta – Co się stało??

Anka – Śniło mi się, że z Jayem jest źle.

Aneta – Pewnie wszystko jest okay. To tylko zły sen.

Anka – A zadzwonimy do Chrisa??

Aneta – Poczekaj zadzwonię do Rysia bo Chris może tez odpoczywa.

Aneta szybko połączyła się z Richiem i zapytała o jego stan. I okazało się iż Jay przez moment doznał zatrzymania akcji serca. Gdy tylko Aneta oznajmiła mi to nie było nic do gadania. Od razu chciałam jechać do kliniki. Nie mogłam teraz zostawić go samego. Zaczęłam czuć coś w rodzaju tego że tracę go. 

Zadzwoniłyśmy po Rysia aby po nas wpadł. Dość szybko się po nas zjawił. Nawet dużo nikt ze mną nie dyskutował.

Jak tylko dojechaliśmy. Nikogo już przy nim nie było, a akcja serca wróciła. Od razu do niego weszłam. Usiadłam i chwyciłam jego rękę. Mówiłam o niego chciałam aby się obudził.

Anka – Nie możesz umrzeć tyle mieliśmy planów. Pamiętasz?? Musisz z tego wyjść. Jay ja Ciebie kocham.

Wiedziałam, że on mnie słyszy. Nadzieje była coraz mniejsza. Ale ostatkami sił wierzyłam że może się uda. Siedziałam przy nim tak chyba z 2 godziny. Jego stan się nie zmieniał.

W pewnej chwili zaczęła wariować moja komórka. Wyszłam i odebrałam nie sprawdzałam nawet kto to.

Anka – Słucham??

Brat – Cześć! Co tam u ciebie?? Nie odbierałaś moich telefonów więc próbuję aż do skutku.

Anka – Nie jest dobrze.

I zaczęłam płakać do słuchawki. Brat się wystraszył. Nigdy chyba nie byłam w takim stanie.

Brat – Aniu co ci jest?? Gdzie jesteś??

Anka – W klinice.

Brat – A co się stało?? Aniu coś Ci jest??

Anka – Nic ale mój chłopak Jay….

Musiałam mu wszystko opowiedzieć. Był nawet gotów do mnie przyjechać ale wybiłam mu to z głowy. Porozmawiał ze mną. Zrobiło mi to trochę lepiej. Lecz kłopoty to dopiero przede mną były.

Po rozmowie do kliniki przyszli rodzice Jaya. Jego mama zrobiła najwięcej hałasu. Kiedy wpadła do Jaya zaczęła płakać, chciała bym wrócił do niej. Lecz chyba ojciec Jaya wyprowadził ją i zaczął uspokajać. Rodzice byli załamani ale także wszyscy którzy znajdowali się przy Jayu też.

Mama J. – Richie jak to się stało??

Podeszła do niego i zaczęła się pytać.

Richie – Staliśmy na balkonie i jakoś ta wyszło. Ale nie wiem nawet kiedy.

Jego rodzice poszli do lekarza musieli się dowiedzieć o stan swojego syna. Ja ponownie na chwilę weszłam do Jaya. Siedziałam przy nim i prosiłam go aby do nas wrócił. Gdy nagle do pokoju weszła jego mama. Ja od razu się odwróciłam i wstałam.

Anka – Zostawię Panią z synem.

Mama J. – Nie możesz zostać.

Stanęła obok mnie. Czułam że jest załamana tym że jej syn może umrzeć. Stałyśmy obie nad nim. Lecz chwilę ciszy przerwała jego mama.

Mama J. – Jesteś dziewczyną Jaya??

Anka – Tak.

Mama J. – Bardzo mi miło. Jestem Evelina Khan mama Jaya.

Anka – Miło mi. Szkoda że spotykamy się w takich okolicznościach.

Mama J. – A długo się znacie??

Anka – Miesiąc.

Mama Jaya przepytała mnie ze wszystkich dziedzin. Chyba chciała sprawdzić czy się nadaję na synową. Ale mi to nie przeszkadzało. Potem obie wyszłyśmy od Jaya. Stanęłyśmy na korytarzu. Mama Jaya stała z jego ojcem a ja stanęłam z Anetą i Richiem.

Aneta – I jak się trzymasz??

Anka – Dobrze;)

Aneta – Nie jesteś śpiąca??

Anka – Nie!

Richie – A jak mama Jaya??

Anka – Okay.

Po chwili podeszli do nas. Chcieli się pożegnać. Jaya mama postanowiła że musi odpocząć. Więc się pożegnaliśmy się i zostaliśmy tylko w 3. Richie zaprosił mnie i Anecię na kawę. Usiedliśmy sobie w bufecie. Richie usiadł obok Anety a ja naprzeciwko nich.

Anka – ładnie razem wyglądacie.

Richie – Ty z Jayem też.

Anka – Chyba wyglądaliśmy.

Richie – On się wybudzi. Jest twardym facetem!

Aneta – Aniu będziecie razem.

Posiedzieliśmy i musieliśmy zaraz wracać. Posiedzieliśmy na korytarzu i zaraz przyjechała zmiana. Chris i Izzy zmieniali nas. Nam przydało się trochę odpoczynku. W końcu miałam przyjechać następnego dnia. Więc pożegnałam się z Jayem i pojechaliśmy.

W domu od razu wzięłam prysznic i poszłam spać.

 

 


***
Kolejny smutaśny rozdział ale cóż kilka jest takich.
Szczególne busssiaczki dl mojej kochanej Friend Aneci:** Kóchom Cię <3

Anka


<!--.forumlight { background: #dddddd;}//-->



swietny rozdział. czekam na następny




~dagi-karcia 2006-10-26 07:43
ahhhh!![*] Anka... nie martw się tak.... ja nadal czekam ...

... co będzie dalej.... ale on przezyje poprostu musi!! inaczej .... nie no nie!! on będzie zył i tyle... ja to czuje ! ja to wiem!!! czakam na kolejny odcinek!! ...

~Anka i Jay... w...2006-10-26 17:37
tylko nie róbcie z Jaya nieboszczyka:D On wyjdzie z ...

... tego:)))))))))

~Anecia:) 2006-10-26 18:42
a jak umrze?! Ania sobie z tym nie poradzi! Aneta musisz o ...

... nią dbac ona tak cierpi... biedulka...ja bym sie zalamala gdyby moj chlopak...aahhh [*] trzymajcie sie dziewczynki on z tego wyjdzie...musi...prawda?!

~ja też w was wi...2006-10-26 18:57
niestety mam bardzo złe wiadomości...właśnie dowiedziałam ...

... sie iż nasz ukochany przyjaciel Jay dziś o godzinie 18.23 odszedł od nas;(( Aniu składamy Ci serdeczne kondolencje i jesteśmy z Tobą=*trzymaj sie;* ...

~[*] 2006-10-26 20:15
ey a ty "[*]" co? Tutaj Ania wymyśla dalszy ciąg a nie ...

... ty!! więc jej się tu nie wpieprzaj !!!;P psss a ty się nie martw i pisz dalej;) ;P

~colours ;)) 2006-10-26 21:47
[*] bez paniki! Ta historia potoczy się zupełnie inaczej. ...

... Czytaj dalej a napewno będziesz pozytywnie zaskoczona. Pozdrawiamy Cię serdecznie;D

~Anette and Rich...2006-10-27 11:19
Będzie wszystko dobrze:) Jesteśmy z Anką i Jayem!! ...

... Pozdrawiamy wszystkich którym podoba się opowiadanie i komentuję:) Jesteście rewelacyjni!!! Tak trzymajcie:****

~Anette and Richie 2006-10-27 11:13
Jestem z Tobą Aniu;* Bedzie dobrze. wez go wybudz!




~Karolinka;) 2007-12-25 21:56
ahh..cudny rozdzial :) teraz bedde czytala nastepny;D ...

... buuZka :*

~Daria 2007-12-26 16:10
pampoelisa : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz